era TwentyNinera
tel. 509 95 1969 a tu więcej o mnie.
Sezon 2013

Sezon 2012

Sezon 2011

Sezon 2010

Sezon 2009

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Maj2 - 3
- 2013, Kwiecień5 - 3
- 2013, Marzec1 - 2
- 2013, Luty1 - 1
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad2 - 4
- 2012, Październik3 - 10
- 2012, Wrzesień5 - 1
- 2012, Sierpień6 - 5
- 2012, Lipiec4 - 9
- 2012, Czerwiec7 - 4
- 2012, Maj6 - 2
- 2012, Kwiecień4 - 5
- 2012, Marzec7 - 9
- 2012, Luty1 - 3
- 2012, Styczeń5 - 5
- 2011, Grudzień5 - 11
- 2011, Listopad11 - 17
- 2011, Październik7 - 7
- 2011, Wrzesień11 - 7
- 2011, Sierpień6 - 8
- 2011, Lipiec9 - 24
- 2011, Czerwiec10 - 12
- 2011, Maj12 - 7
- 2011, Kwiecień8 - 10
- 2011, Marzec11 - 12
- 2011, Luty5 - 5
- 2011, Styczeń10 - 10
- 2010, Listopad5 - 8
- 2010, Październik6 - 10
- 2010, Wrzesień10 - 9
- 2010, Sierpień11 - 16
- 2010, Lipiec14 - 15
- 2010, Czerwiec8 - 8
- 2010, Maj4 - 3
- 2010, Kwiecień10 - 24
- 2010, Marzec7 - 7
- 2010, Luty7 - 15
- 2010, Styczeń6 - 12
- 2009, Grudzień10 - 19
- 2009, Listopad4 - 3
- 2009, Październik7 - 9
- 2009, Wrzesień11 - 11
- 2009, Sierpień4 - 1
- 2009, Lipiec12 - 20
- 2009, Czerwiec12 - 10
- 2009, Maj10 - 4
- 2009, Kwiecień15 - 3
- 2009, Marzec12 - 0
Dane wyjazdu:
83.20 km
58.00 km teren
04:34 h
18.22 km/h:
Maks. pr.:43.40 km/h
Temperatura:0.0
HR max:168 ( 90%)
HR avg:140 ( 75%)
Podjazdy:463 m
Kalorie: 3488 kcal
Rower:White Eagle
WPN z Piotrem
Piątek, 18 listopada 2011 · dodano: 18.11.2011 | Komentarze 1
Drwęsa - Zborowo - Dopiewo - Konarzewo - Glinki - Rosnowo - Jarosławiec - Wiry - Łęczyca - Nadwarciański Szlak Rowerowy - Puszczykowo - WPN (Osowa Góra, Kociołek, jez.Góreckie) - Puszczykowo - Jarosławiec - Rosnowo - Glinki - Konarzewo - Dopiewo - Drwęsa0 st.C, pochmurnie, lekki wiatr W/NW
dziś był wolniejszy dzień więc skorzystaliśmy i z Piotrem umówiliśmy się na
późnojesienny WPN na ostro
najpierw prawie tradycyjnie do Puszczykowa i spotkanie na Nadwarciańskim Szlaku
Rowerowym, którym pociągnęliśmy do Puszczykówka i dalej podjazd na Osową Górę
i szaleńczagonitwa w dół do Kociołka; czerwonym szlakiem do jez.Góreckiego i
naokoło aż do Grajzerówki a potem przez las (fajnym singielkiem) do Puszczykowa
tutaj się rozstaliśmy, bo musiałem na chwilę wpaść do firmy
gdy już się ściemniło tradycyjną trasą prościutko do domciu
razem przejechaliśmy jakieś 30km ale jak zwykle z Piotrem to liczy się podwójnie
trochę zimnawo ale w lesie i na liściach nawet się tego nie zauważa - nie ma czasu
dzięki za jazdę i tempo ;)