era TwentyNinera

avatar tego bloga prowadzę ja, tzn.Krzysztof czyli rzepkok z miejscowości Drwęsa k/Poznania. Od kiedy zacząłem tu wpisywać swoje wyjazdy przejechałem 17299.75 kilometrów w tym 9377.12 w terenie ze średnią prędkością 19.54 km/h i się wcale nie chwalę, bo przecież nie o to chodzi.
tel. 509 95 1969 a tu więcej o mnie.

Sezon 2013

baton rowerowy bikestats.pl

Sezon 2012

button stats bikestats.pl

Sezon 2011

button stats bikestats.pl

Sezon 2010

button stats bikestats.pl

Sezon 2009

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rzepkok.bikestats.pl
qrcode
Dane wyjazdu:
51.60 km 22.00 km teren
02:42 h 19.11 km/h:
Maks. pr.:39.70 km/h
Temperatura:13.0
HR max:155 ( 83%)
HR avg:134 ( 72%)
Podjazdy:219 m
Kalorie: 2024 kcal

Moto Babki

Sobota, 12 marca 2011 · dodano: 12.03.2011 | Komentarze 0

Drwęsa - Fiałkowo - Dopiewo - Konarzewo - Chomęcice - Rosnowo - Szreniawa - Stęszew - Mirosławki - Tomice - Żarnowiec - Zborowo - Fiałkowo - Drwęsa

13 st.C, słonecznie, lekki wiatr S/W



dziś trochę inaczej tzn. rajd samochodowy MotoBabki organizowany z okazji
Dnia Kobiet i tylko dla kobiet

moja piekniejsza połowa brała w nim udział więc i ja stawiłem się dzielnie na starcie a jako, że kobietą nie jestem (i już chyba nie będę) to i zajechałem dumnie rowerem a nie samochodem - jak już być innym to po całości

przed startem © rzepkok


33 załogi (wyłącznie kobiece) sprawiły, że ocean estrogenu zalewał okolicę a organizatorzy przewidzieli wiele atrakcji i zadań dla zawodników - od nauki jazdy taczką w "pijanych" okularach aż po rzucanie podkowami a do tego liczne punkty kontrolne i łamigłowki

a na zakończenie wojskowa grochówka, chleb ze smalcem i parówki wzięte prosto z planu legendarnego filmu "Ostatnia Paróweczka Hrabiego Barry Kenta"

w ogóle rajd był zorganizowany w klimacie PRL-u od Che jako organizatora poprzez dzielne służby ORMO w roli sędziego aż po obowiązkowy podarunek dla dzielnych zawodniczek w postaci zestawu składającego się z goździka, rajstop, kostki mydła i dyplomu

ORMO czuwa pod okiem Che © rzepkok


ja towarzyszyłem ekipie do połowy dystansu a potem zdecydowałem się odbić w teren
(bo ileż można znosić tego asfaltu) i zrobiłem sobie własny błotny rajd ale na metę dotarłem razem z pierwszymi załogami

oj było i wesoło i straszno czasami ale podziw wielki i wyrazy uznania za organizację tak wspaniałej imprezy !!!

a w nagrodę mogłem się przymierzyć do nowych dwóch kółek
(gdybym miał kiedyś zdradzić rower to tylko na rzecz takiego cuda!)

Harley mój to jest to ... © rzepkok


a nawet dane mi było zasiąść za sterami kabrioletu Che
(dopiero niestety po przebraniu w "cywilne" ciuchy)

piękna maszyna - wspomnień czar © rzepkok
Kategoria ważne, wycieczka



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tkimz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]